Lubię stare szafy. Kiedy nie szyję i nie pracuję w ogrodzie ,szlifuję starocie.Brakowało mi miejsca na skorupy, więc kupiłam okazyjnie szafę ubraniową. Czyściłam, walczyłam z kołatkami, a mąż wyciął drzwi i wstawił szlifowane szkło. Teraz wygląda tak:
Jest pojemna , ale sentyment mam do stojącej w drugim pokoju- szafy chlebowej.Odnowienie jej zajęło mi trochę czasu, bo była pokryta wieloma warstwami farby olejnej.
A to mebelki z pokoju mojej córki- wersja fantazyjna :)
I na koniec kredensik z mojego krawieckiego kącika (o powieszenie tego ,,próchna "stoczyłam walkę z moim mężem ). Wisi i doskonale mi służy.
Piekne meble! jestem wielka fanka wszelkich staroci. Szafa z przeszklonymi drzwiami wygląda pięknie ,mam bardzo podobna , ale u mnie w ersji tradycyjnej- ubraniowa :)
OdpowiedzUsuńNiesiu ja też bardzo lubię wszystko co stare. Gdyby nie mój mąż, pewnie w domu byłaby już dawno rupieciarnia...
OdpowiedzUsuńAle pieknie zrobia te szafe!!! Jestem pod wrazeniem!!!
OdpowiedzUsuń