środa, 13 kwietnia 2011

Wciąż żyję!

Bardzo długo mnie tu nie było, choć odwiedzałam Was po cichaczu. Nadmiar spraw, obowiązków i kłopotów- po prostu życie. Ale jestem, żyję, tworzę i doglądam ogrodu, czego dowody poniżej:
moje ukochane braciszki-bo tak je nazywam, mają uśmiechnięte buźki( jak kozy, z postu poniżej!), bo ja- urodzona pesymistka -lgnę do wszystkiego, co się uśmiecha
 fotki wiosny z mojego ogrodu dla tych wszystkich szczególnie, którzy wiosną nie mają czasu się zachwycić







i wiosna w każdym kątku


W następnym poście opowiem, co się dzieje w warzywniku i jak tam moja armia. A żeby nie było monotematycznie- ostatnie aniołki, bo na gęsinę patrzeć już nie mogę:
Trójca- Sprawny Inaczej- to ten z dłuższą nogą,Kurdupel w środku i Śliczny pod lampą.
I  sesja" z osobna"