niedziela, 20 września 2015

Moje plony.

Po upalnym i pracowitym lecie nastał nareszcie czas zbiorów. Susza dała się we znaki zwłaszcza właścicielce ogrodu- brak wody odkupiłam zapaleniem więzadeł i ścięgien  nadgarstka. Dźwiganie konewek zrobiło swoje, a i powrót po długiej przerwie do pracy( komputer+ myszka) dołożyło.
Lato było wybitnie warzywno- owocowe. Pomidory rosły jak szalone,ogórki też, udała się cebula, która lubi słońce. Wszystko już w koszach i słoikach. Czeka na zimę, a coś mi mówi, że tegoroczna zima będzie jak lato- popisowa:)
Bardzo lubię te proste zajęcia domowe- sadzenie, zbieranie, pakowanie w słoje. Lubię swoją pełną piwniczkę, jej ziemny zapach, smaki i kolory lata zamknięte w szkle.
A już niedługo kiszenie kapusty i mgły i długie wieczory i jesienna nostalgia. Czas na wyciszenie...

niedziela, 6 września 2015

Wracam.

No cóż. Wszystko, co dobre, szybko się kończy. Roczek zleciał niepostrzeżenie. Wielu zaplanowanych rzeczy nie udało się zrealizować, ale nie żałuję. Ten czas był dla mnie. Odpoczęłam, naładowałam akumulatory. Czas wrócić... Do pracy, ludzi, bloga. Trochę szkoda, że taki stan nie może trwać zawsze...