poniedziałek, 31 października 2011

Pomysł na prezent mikołajkowo-choinkowy i nasz stawik.

Dziś zgodnie z obietnicą zaległe zdjęcia. Najpierw to, co ostatnio uszyłam .
       Podkładki z juty z kieszonką- na sztućce, serwetkę, kwiatka, prezencik itd.






Dla miłośników herbatki i dobrej książki- kapturki na duży czajnik- mogą być z koszyczkiem do kompletu lub bez :




Dwie wesołe Babcie Jadzie :


I tradycyjnie aniołki:



Wszystko chętnie odsprzedam, jeżeli znajdą się nabywcy.

A na zakończenie kilka zdjęć świeżego jeszcze stawiku.Jesienny ogród będzie innym razem.



niedziela, 30 października 2011

Zapowiedź następnego ...

Oj, jak dawno mnie tu nie było ! Przez ostatni miesiąc wiele się wokół mnie działo, wiele złych zdarzeń, o których nie będę pisać, bo chcę o nich zapomnieć.Zakładając bloga chciałam, aby był tu inny, wesoły i dobry świat-stąd nie będę pisać o smutkach.
  To ,że się nie odzywałam, nie znaczy, że nie było mnie tutaj. Zaglądałam do Was regularnie, cieszyłam oko Waszymi pracami i zdjęciami, czasem zostawiałam komentarz. Trochę też szyłam, ale niestety padł mój aparat- dlatego brak moich wpisów.Może jutro uda mi się coś wstawić, dziś tylko aniołek{ robiony komórką} dla małej Kasi.


Do mojego ogrodu zawitała piękna jesień ,aż żałuję, że nie mam czym zdjęć zrobić. Wygrzebaliśmy też mały stawik, a znajomi wpuścili do niego rybki.Szkoda, że nie mogłam sfotografować tych 4 metrów gliny, którą mąż już prawie rozplantował wokół stawu.Wiosną będziemy wykańczać brzegi, są już plany, które zawsze powstają znienacka w trakcie robót{nasz ogród jest- jakby tu rzec-spontaniczny lekko}.W następnym poście postaram się nadrobić wszystkie zdjęciowe zaległości. Pozdrawiam Was cieplutko i mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście!