Bardzo długo mnie tu nie było, choć odwiedzałam Was po cichaczu. Nadmiar spraw, obowiązków i kłopotów- po prostu życie. Ale jestem, żyję, tworzę i doglądam ogrodu, czego dowody poniżej:
moje ukochane braciszki-bo tak je nazywam, mają uśmiechnięte buźki( jak kozy, z postu poniżej!), bo ja- urodzona pesymistka -lgnę do wszystkiego, co się uśmiecha
fotki wiosny z mojego ogrodu dla tych wszystkich szczególnie, którzy wiosną nie mają czasu się zachwycić
i wiosna w każdym kątku
W następnym poście opowiem, co się dzieje w warzywniku i jak tam moja armia. A żeby nie było monotematycznie- ostatnie aniołki, bo na gęsinę patrzeć już nie mogę:
Trójca- Sprawny Inaczej- to ten z dłuższą nogą,Kurdupel w środku i Śliczny pod lampą.
I sesja" z osobna"
NO WRESZCIE BO JUZ CHCIALAM POMNIK STAWIAC .tulipany przecune.
OdpowiedzUsuńWitaj kochana po przerwie :)Faktycznie wiosna juz u Ciebie na całego, u nas na kaszubskiej wiosce ciagle zimno... i wiosna baaardzo powoli sie pokazuje :)
OdpowiedzUsuńAleż u ciebie piękna wiosna...cudne hiacynty i tulipany rozkwitają u mnie dopiero mają pączki..śliczne aniołki//pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nareszcie. Widzę, że podobnie jak ja masz dość drobiu, ale to chyba przedświąteczne szaleństwo. Ja po powrocie w niedzielę z kiermaszu zamknęłam resztki na klucz w pracowni, ale w poniedziałek dostałam zaproszenie na następny kiermasz, który będzie w ten weekend więc będę musiała znowu je oglądać. Dziękuję Ci serdecznie za odwiedzanie mojego bloga i pełne otuchy komentarze. Pozdrawiam cieplutko Aśka.
OdpowiedzUsuńPS Wkleiłam parę fotek z kiermaszu i zapraszam do ich oglądnięcia.
Jak pięknie i wiosennie u Ciebie, mogę do woli nacieszyć oczy wiosną:)A w aniołkach to się zakochałam są cudne.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBoziu! jakie piękne kwiaty! Normalnie zazdrość mnie zżera :)
OdpowiedzUsuńMój ogród mizerniutki ledwie parę krokusów wzeszło i może do Świąt żonkile się rozwiną.
Bardzo fajna ta dekoracja z kołem od wozu, czy za nim jest zarośnięta studnia? Taki kącik w moim klimacie, bardzo kojarzy mi się z wiejskimi zakątkami u mojej babuni. Ta aranżacja z donicami na tle ceglanej ściany też cudna.
Też chce uzyskać taki efekt w moim ogrodzie, mam już koło, teraz poluje na stare metalowe gary i stare donice. Ale to jeszcze potrwa, bo działkę trzeba odwodnić, inaczej nic nie urośnie poza wierzbami. Musze być cierpliwa. A tymczasem będę do Ciebie zaglądać i cieszyć oczy.
serdeczne pozdrowienia z rozlewiska
Dziewczyny, fajnie, że o mnie nie zapomniałyście i wciąż tu zostawiacie komentarze.Bardzo Wam za to dziękuję. Jestem zdziwiona, że wszystkie piszecie o tym, że u Was wiosna jeszcze mizerna, bo myślałam, że do mnie przyszła najpóźniej!Ewuniu- tak, to studnia zasypana ziemią i zarośnięta winobluszczem, którego ciężar nawet ją przechylił.Studnia nie jest prawdziwa, kilka lat temu ze starej cegły wymurował ja mąż. Na początku rosły w niej bratki. Mój dom jest wiejski, ze starego niemieckiego klinkieru i taki zostanie, bo to jego urok-stąd aranżacja na tle ceglanej ściany- to wejście do domu.Niestety obok wciąż brzydki ganek-funduszy brak, ale kiedyś stanie nowy, też z klinkieru. Pozdrawiam Was wszystkie i nie dajcie się przedświątecznie zasprzątać na śmierć!!Buziaki.
OdpowiedzUsuńZauroczyły mnie te bratki i nie tylko.Bardzo kwiatowo już u ciebie .Oglądam z tesknota,bo u mnie jeszcze wszystko daleko w tyle.
OdpowiedzUsuńWitaj. Jak u Ciebie pięknie...tyle kwiatów...ach pachnie wiosną na całego:)Uroczo:))Aniołeczki urocze:)Wiosennie pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJakież Ty masz okazałe te kwiatuchy, widać że masz dobrą rękę do roślin :)Piękny ogród
OdpowiedzUsuń