Jestem żoną , matką, domatorką. Najbardziej na świecie kocham moje dzieci, męża i swój dom - wymarzony skrawek nieba.Jeżeli przypadkiem trafisz do mojego świata, proszę ,zostaw choć malutki ślad.
środa, 21 września 2011
Na przekór jesiennym smutkom...
Co Wy na to, żeby tej jesieni nie wymawiać słowa DEPRESJA?
Patrząc na Twój ogród i cudowne plony rzeczywiście można się radować. U mnie niestety obraz nędzy i rozpaczy. Kwiaty już dawno przekwitły(nawet te co jeszcze powinny kwitnąć) i dodatkowo krecik wlazł na mój cudowny trawnik i .... :(( szkoda gadać. Pozdrawiam cieplutko i buziaczki Aśka:))
jesień zdecydowanie ma swój urok i bardzo ją lubię za kolory, długie wieczory i ten swoisty klimat :) dziękuję bardzo za komentarz, bo w jednym zdaniu pięknie ujęłaś to co miałam na myśli :) pozdrawiam Basia
Niesamowite plony! Gratuluje!Masz piekny ogród. U mnie pierwsza dynia urosła piękna , duża i zdrowa, ale niestety kolejne dwie dopadła jakaś zaraza i zrobiły sie z nich "kapcie".Ja generalnie jesli chodzi o chodowanie warzyw to jestem początkująca.... nie mam pojecia jak wychodowć tak dorodne papryki? czy to normalnie w gruncie , czy w szklarni? zielona jestem .... ;)
Zawsze jak patrzę na efekt Twoich ogrodowych prac to jestem pod wrażeniem. Co Ty robisz, że Ci tak rośnie? Cudowne wielkie warzywa! jesteś moim guru od warzywnika i na pewno sie odezwe jak będę swój zakładać. Mam swoją teorię na temat tzw. ręki do roślin Są osoby którym zakwita kij wbity w ziemię. tak, tak...Ty na pewno do nich należysz i mój tata też . Kiedyś drzewka owocowe podparł zeschniętymi kijami zebranymi gdzieś obok działki. Drzewka niestety ukradli ale kijki zostały i puściły liście :)
Niesiu-papryka udaje się pod folią, w gruncie podczas ciepłego lata wyhodujesz ładną żółtą średniomięsistą.Moje dynie jeszcze nie wszystkie zebrane- największe jeszcze rosną- chcę pobić swój własny rekord.Ewuś- dzięki za uznanie. To nie ręka do roślin, ale inna tajemnica. Po prostu warzywka ,jak wszystko na świecie,potrzebują miłości, uwagi i troski- odwdzięczają się stukrotnie. A zupka na pewno będzie!I jeśli Agadzieje podsunie pomysły- może coś jeszcze?
Witaj ponownie:) Podziękowania za uznanie i wizytę w moich skromnych progach:) Powiem Ci jak ja w tym roku zamykałam lato w słoikach: zrobiłam marynowaną dynię w słodko kwaśnej zalewie z goździkiem(kupiłam łyżeczkę do wykrawania kulek i nią drążyłam kuleczki zamiast tradycyjnie kroić ją w kostkę), z pomidorów, papryki, selera i marchewki ugotowałam gęsty mus-przecier-zmiksowany- super dodatek do spaghetti zimą.tylko podsmażasz mięsko i siup do sosu i obiad zajmuje tyle czasu co ugotowanie makaronu, a gruszki włożyłam w cukrowy syrop..pychota- to tyle moich podpowiedzi co można z tych cudów zrobić:)
...aaa i zapomniałam, że z końcówek dyni zrobiłam powidła jabłkowo-dyniowe z cytrynową nutą:) do naleśników jak znalazł:)mniam...głodna się zrobiłam, a o tej porze to niezdrowe;p
Ja lubię wszystkie pory roku. A taką jesień jak mamy teraz to kocham. Piękna ciepła i jaka kolorowa. Myślę że pogoda utrzyma się jak najdłużej;-). Zbiory piękne. Uwielbiam dyniowate Całuski
Patrząc na Twój ogród i cudowne plony rzeczywiście można się radować. U mnie niestety obraz nędzy i rozpaczy. Kwiaty już dawno przekwitły(nawet te co jeszcze powinny kwitnąć) i dodatkowo krecik wlazł na mój cudowny trawnik i .... :(( szkoda gadać. Pozdrawiam cieplutko i buziaczki Aśka:))
OdpowiedzUsuńjesień zdecydowanie ma swój urok i bardzo ją lubię za kolory, długie wieczory i ten swoisty klimat :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za komentarz, bo w jednym zdaniu pięknie ujęłaś to co miałam na myśli :)
pozdrawiam
Basia
Ale plony!! cudowne:) ile możliwości widzę przed tymi dyniami, porami..ochy i achy:)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć pasji ogrodnictwa:)
Niesamowite plony! Gratuluje!Masz piekny ogród. U mnie pierwsza dynia urosła piękna , duża i zdrowa, ale niestety kolejne dwie dopadła jakaś zaraza i zrobiły sie z nich "kapcie".Ja generalnie jesli chodzi o chodowanie warzyw to jestem początkująca.... nie mam pojecia jak wychodowć tak dorodne papryki? czy to normalnie w gruncie , czy w szklarni? zielona jestem .... ;)
OdpowiedzUsuńZawsze jak patrzę na efekt Twoich ogrodowych prac to jestem pod wrażeniem. Co Ty robisz, że Ci tak rośnie? Cudowne wielkie warzywa! jesteś moim guru od warzywnika i na pewno sie odezwe jak będę swój zakładać.
OdpowiedzUsuńMam swoją teorię na temat tzw. ręki do roślin
Są osoby którym zakwita kij wbity w ziemię. tak, tak...Ty na pewno do nich należysz i mój tata też . Kiedyś drzewka owocowe podparł zeschniętymi kijami zebranymi gdzieś obok działki. Drzewka niestety ukradli ale kijki zostały i puściły liście :)
pozdrawiam serdecznie
A ja sie wpraszam na zupe z dyni!:) Doroti
OdpowiedzUsuńNiesiu-papryka udaje się pod folią, w gruncie podczas ciepłego lata wyhodujesz ładną żółtą średniomięsistą.Moje dynie jeszcze nie wszystkie zebrane- największe jeszcze rosną- chcę pobić swój własny rekord.Ewuś- dzięki za uznanie. To nie ręka do roślin, ale inna tajemnica. Po prostu warzywka ,jak wszystko na świecie,potrzebują miłości, uwagi i troski- odwdzięczają się stukrotnie. A zupka na pewno będzie!I jeśli Agadzieje podsunie pomysły- może coś jeszcze?
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie:) Podziękowania za uznanie i wizytę w moich skromnych progach:)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci jak ja w tym roku zamykałam lato w słoikach: zrobiłam marynowaną dynię w słodko kwaśnej zalewie z goździkiem(kupiłam łyżeczkę do wykrawania kulek i nią drążyłam kuleczki zamiast tradycyjnie kroić ją w kostkę), z pomidorów, papryki, selera i marchewki ugotowałam gęsty mus-przecier-zmiksowany- super dodatek do spaghetti zimą.tylko podsmażasz mięsko i siup do sosu i obiad zajmuje tyle czasu co ugotowanie makaronu, a gruszki włożyłam w cukrowy syrop..pychota- to tyle moich podpowiedzi co można z tych cudów zrobić:)
pozdrawiam
agadzieje
...aaa i zapomniałam, że z końcówek dyni zrobiłam powidła jabłkowo-dyniowe z cytrynową nutą:) do naleśników jak znalazł:)mniam...głodna się zrobiłam, a o tej porze to niezdrowe;p
OdpowiedzUsuńJakie plony,tylko pozazdrościć...ja jesieni nie lubię...dzisiaj planuję iść trochę popracować do ogrodu...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe plony, podziwiam zbiory papryki, w tym roku zrezygnowałam z uprawy papryki i trochę mi szkoda, bo teraz nie mam nic.
OdpowiedzUsuńO będą dynie na 1 listopada :D wiesz, że nigdy nie jadłam dyni... czas to nadrobić!
OdpowiedzUsuńJa lubię wszystkie pory roku. A taką jesień jak mamy teraz to kocham. Piękna ciepła i jaka kolorowa. Myślę że pogoda utrzyma się jak najdłużej;-).
OdpowiedzUsuńZbiory piękne. Uwielbiam dyniowate
Całuski
Kocham jesień za jej barwy i dary, tego roku jest wyjątkowo urocza:)Wspaniałe plony. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMamy podobne smutki i radosci.Ale musimy jakoś przez to przebrnać.Pozdrawiam cię serdecznie.
OdpowiedzUsuń