Wczoraj wspólnie z mężem zaczęliśmy sezon w ogrodzie. Pogoda była piękna, więc można było popracować, a pracy jest co niemiara! Dużo zniszczeń mrozowych, krecich i norkowych. Róże mimo ociepliny-przemarzły, trawnik to pobojowisko.Przycinałam bukszpany, a trochę ich mam, świerki i powojniki.
Jak widać fantazja mnie poniosła. W tle malownicze kupy suchej trawy i inne badziewia. A żeby była lepsza motywacja ,oto, co działo się w trakcie :
Ja wiem , że post, że mięso szkodzi itd., ale jak się porządnie pracuje, to trzeba porządnie zjeść.
Po całym dniu pracy wieczorkiem łapki bolały i ramionka i plecki i stawy, aż trzeba było maścią przeciwbólową smarować, której nazwy nie wymienię, co by reklamy nie robić. A dziś zakwasy :((((
Na pocieszenie więc króliczek dla Aradhel powstał, mam nadzieję, że fajny jest. Buziaczki dla wszystkich odwiedzających.
ach ja sie juz nie moge doczekac ale u nas dopiero co snieg stopnial(prawie) na pewno jeszcze bedzie bardzo zimno i ziemia zmarznieta, wiec musze jeszcze troche poczekac z pracami ogrodowymi.a wedzarni to zazdroszcze , mąż mi obiecał ,ze zrobi wędzarenke , wiec moze sie kiedys doczekam :) Buziaki
OdpowiedzUsuńswietny kroliczek!! a na kurczaczka to i ochoty narobilas:))))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU nas też była "ogródkowa"pogoda i trochę popracowałam. Ale nic nie wędziłam:(. Smakowicie wyglądają te wyroby! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapomniałam o króliczku - śliczny!
Dusiu! Strasznie Ci zazdroszczę, u nas pogoda sprzyjająca niestety rozkłada nas grypa więc o imprezowaniu na dworze możemy tylko pomarzyć...W końcu jednak i nasza kolej nadejdzie:)Baw się dobrze,pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńNo i zapomniałam dodać,że króliczek jest przesympatyczny:) Zobacz, co to zazdrość z ludżmi robi....Ubranko króliczka sporo pracy chyba Cię kosztowało,ślicznie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńMniam!! Ale apetyczno kolorowy post! Kroliczek sliczny!
OdpowiedzUsuńMilej pracy w ogrodzie Ci zycze!
Kochana! Ona jest śliczna! Króliczyca rzecz jasna :) Stokrotne dzięki. Co do prac ogrodowych to pogoda nas rozpieszcza i mam nadzieję, że utrzyma się wbrew doniesieniom meteorologicznym. Ja w najbliższy weekend działam w Jot.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam :)
Dusiu to znowu ja,zapraszam Cię serdecznie do fajnej zabawy na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńNo moja droga kusisz tymi kiełbaskami..u mnie sezon ogrodowy też rozpoczęty..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch jak pięknie rozpoczęty sezon:)Ślicznie!Królisia słodka;)Dziękuję za odwiedzinki na blogu i miłe słowa to taki balsam dla mej duszy:)Serdecznie i ciepło pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDusiu Kochana,
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
Faktycznie nasz dom jest pięknie położony, jest niedaleko mały lasek, mam nadzieję, że go nie wytną ani nie sprzedadzą :)
A co do budowania domu, to ... jest to mój dom marzeń, ale niestety droga do niego jest długa i przez mękę, załatwianie czegokolwiek w naszym kraju a może tylko w mazowieckim to straszna tragedia. Chciałabym by dom był w stylu wiejskim, bo tęsknię do domu mojej babci. Był wspaniały... Bardzo mi się podoba Twój ogród. Ja kompletnie nie znam się na uprawie roślin, nawet te w mieszkaniu u mnie długo nie wytrzymują. Nie mam ręki do tego :( ale będę próbować. Chociaż moje pierwsze rośliny w ogrodzie zasadzone :) A ganeczek chciałabym jeszcze troszkę zabudować z jednej strony i na murku ławeczkę zrobić a z drugiej kwiaty w skrzynkach. Ale jeszcze długa droga. Ogród musi poczekać. Jakiś projekt sobie zrobiłam, ale bardzo skromny, by za dużo nie pielić, hihi. Bo przecież mam 3 dzieci i mnóstwo papierowego hobby :D ale ciągle myślę i planuję, nie śpię po nocach i marze. Pozdrawiam Cie cieplutko. Właśnie robią się u mnie schody, jak będą gotowe to coś o nich wstawię. Miłego dnia.
Ula
sezon ogródkowy, się zaczyna to prawda, a mój ogródek mieści się w dwóch skrzynkach balkonowych, przez całe lato, też lubię kózki, a królisia mam, futrzak brązowy i okropny pieszczoch, nie chce chodzi w sukience :D, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń