Jeszcze kilka dni temu gościła piękna jesień. Widoki w Skrawku Nieba urzekały, a słonko rozpieszczało.
W ogrodzie ostatnie jesienne owoce:
Przed domem straż pełnią dynie
Kocham to swoje miejsce na ziemi, choć wciąż nie jest doskonałe. A wieczorami powstają nowe anioły ślubne i jesienna:
A to nowy mieszkaniec naszego domu, ale o nim w osobnym poście.
Wszystkim zaglądającym do mnie moc uścisków przesyłam:)
Dusiu - wspomnienie lata urzekające. Te pelargonie, malinki i jesienne złociste dynie.
OdpowiedzUsuńW mazurskiej krainie jeszcze kilka dni temu letnie widoki za oknem były, dzisiaj siąpi deszcz i porywy wiatru straszne się zapowiadają. Cieplutko, bo w kozie się pali. Ot, początki listopadowej szarugi ... Brrr, brrrr ...
Cieplutko pozdrawiam
Chyba uchwyciłaś jesień w ostatniej chwili,bo przed chwila przeczytałam ,że jutro możemy spodziewać się opadów śniegu i pierwsze mrozy przed nami.A u Ciebie tak jeszcze pięknie .I rzeczywiscie szkoda tych ciepłych dni.
OdpowiedzUsuńPiękny widok z okna a ja świata nie widzę bo złamałam nogę i dopiero co wyszłam ze szpitala i teraz 6 tygodni muszę leżeć plackiem.Wyproś Dusiu u Twoich pięknych aniołów o cierpliwość dla mnie,bo mój świat się zawalił.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Ale tego wyczarowałas.... cudne!
OdpowiedzUsuńTe Twoje aranżacje zachwycają:)
OdpowiedzUsuńhihihi,,,nowy mieszkaniec cudny:)))...ale jak pieknie przed twoim domkiem....ja kolejny rok czekam na zrobienie podjazdu.....cokolwiek tam teraz ustawiam wyglada jak dekoracja na ....pobojowisku:)))
OdpowiedzUsuńdusiu kochana!!! mój kominek nic nie smierdzi...jakby co to spytaj jeszcze Agi... http://dompodkasztanami.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDusiu :) Tytuł Liebster Blog czeka na Ciebie u mnie :)
OdpowiedzUsuń