Jestem żoną , matką, domatorką. Najbardziej na świecie kocham moje dzieci, męża i swój dom - wymarzony skrawek nieba.Jeżeli przypadkiem trafisz do mojego świata, proszę ,zostaw choć malutki ślad.
niedziela, 19 czerwca 2011
Zapraszam na niedzielne śniadanko.
Chlebek z dynią własnego wypieku, pomidorki z mozarellą i bazylią posypane kwieciem , świeże masełko, tarasik, śpiew ptaków, czerwcowe słoneczko- czy czegoś trzeba więcej? Lubię leniwe niedzielne poranki, kiedy ogród ogarnięty , a trawa wykoszona. Jeszcze tylko kilka dni pracy i wakacje! Nie planuję w tym roku żadnych wyjazdów- będę się lenić, długo spać , jeździć na rowerze i robić wszystko to, co lubię.Zamierzam tez troszkę poszyć. Pierwsza anielica z serii big-mama już jest :
Ma fajne udka , kocyk i spinacz-będzie wywieszać pranie.
Zaczęłam też na stare lata uczyć się pewnej umiejętności - nie mogę na razie zdradzić jakiej, powiem tylko,że idzie mi jak krew z nosa. Kolejny raz przekonuję się, że na wszystko w życiu jest czas.Życzę wszystkim podczytującym, aby go nie przespały !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudne są takie chwile, o których piszesz. Masz rację - nie trzeba niczego więcej! Śnidanko wygląda niamuśnie :).
OdpowiedzUsuńAnielica jest rozkoszna - zapracowana, a przy tym taka elegancka!
Życzę Ci miłych chwil i powodzenia w nauce - DASZ RADĘ :).
A co to za kwiecie w tej sałatce ? Chlebek wygląda niesamowicie apetycznie , a anielica śliczna :)udka ma takie same jak moje hehehe . Ciekawość mnie zżera czego tak zawzięcie się uczysz czekam na uchylenie rąbka tajemnicy :)
OdpowiedzUsuńNic..tylko codziennie jeść takie śniadanie...jestem ciekawa czego to się uczysz ...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno kobito kusisz kusisz.ja tylko z tego bym zjadala odluszczona mozzarelle i pomidory. co do planow wakacyjnych mam podobne.takie sa najlepsze w seoim wlasnym ogrodku.hamaczek ,szycie i inne pokusy .zyc nie umierac
OdpowiedzUsuńSmakowicie to wygląda:)Anielica super!Bardzo pracowita:) Ciekawa jestem co też skrywasz przed nami...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKwiecie na sałatce to ogórecznik i płatki nagietka- oba jadalne.
OdpowiedzUsuńDorotka powinnas szycie takie janielice jak z Priscilli na ktorej bylysmy w teatrze!!! Buziaczki
OdpowiedzUsuńPopieram Cię i wspieram w Twoich "wyzwaniach na starość", ale z tego co ptaszki ćwierkają to całkiem dobrze przyswajasz więdzę i umiejętności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam,mniam...
OdpowiedzUsuń