Bzy kwitły na tarasie, a ja nawet nie zdążyłam wypić porannej kawy w ich towarzystwie.
Do dupy z takim majem. Oby czerwiec przywitał nas niekończącym się słońcem.
Jestem żoną , matką, domatorką. Najbardziej na świecie kocham moje dzieci, męża i swój dom - wymarzony skrawek nieba.Jeżeli przypadkiem trafisz do mojego świata, proszę ,zostaw choć malutki ślad.
Oj, Dusiu wiem o czym mówisz. U mnie podobnie. Wszystkie prace wstrzymane, doła mam jak stąd do Nowego Yorku. Warzywnik nie istnieje, bo to grzęzawisko. Wszystko musze od nowa zacząć, zdjąć żwir ze ścieżek, nawieźć ziemi...
OdpowiedzUsuńDo twgo jakieś choroby grzybowe atakują to co przetrwało zalanie ale jak pada to nie można opryskać. Wrrr! oby sie poprawiło w czerwcu. Tego Ci życzę :)
u mnie to samo.Albo pada,albo wieje.Dopiero co powylewałam wodę z podstawek od kwiatów na balkonach a już czarna burzowa chmura wisi.
OdpowiedzUsuńDusiu,właśnie się zorientowałam, że Twój piękny ogród to ten sam, który w ubiegłym roku żywioł tak zniszczył (pierwszy raz jestem u Ciebie).
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało Ci się doprowadzić go znów do tak pięknego stanu:)
Brak słońca, deszcz i ziąb wszystkich doprowadza do stanu depresyjnego, ale musimy mieć wiarę, że może choć lato ofiaruje nam piękną pogodę.
Wiele pozdrowień przesyłam z trochę innego rejonu Dolnego Śląska:)
Maj bardzo nam wszystkim dokuczył.Taka pogoda nie nastraja pozytywnie.Trzymaj sie dzielnie pozdrawiam i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńOch, zgadzam się! Paskudny ten maj. W dodatku cały rok taki zimny... ale Twój ogród nawet w taką pogodę zachwyca!
OdpowiedzUsuńNo właśnie - Dusiu, ogród CUDNY !!!!! Marzy mi się taki zarośnięty.
OdpowiedzUsuńMaj był miesiącem galopującym, też nie zdążyłam ...
Ale lato przed nami ... będzie piękne, zobaczysz:)
Buziaki
Dusia a teraz upały .... i też źle....
OdpowiedzUsuńteż nie mogę się nacieszyć , bo dla mnie za duszno....
kurcze gdzie te normalne pory roku sie podziały ?
dzieki za wisytę. To co, zgłebiamy tajniki uprawy ryżu? Cos rzadko ostatnio piszesz, mam nadzieje, że to tylko wynik dużej ilości pracy i u Ciebie wszystko w porządku?!
OdpowiedzUsuńCały czerwiec w szkole dusiliśmy się podczas upałów. W klasie 30 stopni i duchota:( A teraz wakacje upragnione i chłodno. Ciekawe jaki będzie lipiec??? Pozdrawiam Dusieńko cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuń