Widok o tej porze roku nader niemiły. Rozsady rachityczne, nie chcą rosnąć, są wiotkie i wybujałe. Boję się, że po tej długiej zimie nastąpi z dnia na dzień lato i rozsada ciężko się przyjmie. Poza tym okres wegetacji niektórych roślin już się skrócił. O tej porze bób i groch już dawno były w ziemi, a i cebula dymka rosła na grządkach. Kiepsko.
Na dworze wciąż zimno. Ptaki zamiast gniazdować siedzą cicho. Budki w tym roku są puste. I skowronka jeszcze nie słyszałam... Bażanty kręcą się wokół karmnika, a na noc siedzą na gałęziach modrzewi tuż pod oknami. Takie moje kury:)
Wyglądają jak wielkie bąble. A co ciekawe- na drzewach nocują tylko samce, samiczki siedzą w zaroślach.
Zbyt długo to wszystko się przeciąga. I zwierzęta i ludzie mają dość zimy. Nadmiar jednak szkodzi. A podobno mamy globalne ocieplenie, ale do cholery GDZIE????
U mnie taki sam widok za oknem w dodatku dziś znowu powtórka z rozrywki; zawieja i zamieć.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety podobny widok za oknem, którego staram się nie widzieć:(
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko ładnie to wygląda:-)
Pozdrawiam cieplutko Aśka:-)
Dusiu...byle do wiosny:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak samo wygląda u mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
U nas dziś 10 cm znowu dosypało. Bażanty zgłupiałe bo juz Panienki samiczki zaczęły wyrywać ale aura im sie nie zgadza. Dokarmiam ptasie bidule, bo wszystko śnieg zasypał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Te same widoki za moim oknem ,niestety...
OdpowiedzUsuńDusiu, juz na pewno u Ciebie ogród się zieleni :) zapraszam po wyróżnienie do mnie. Ogrodowe wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńWitam, jestem zainteresowana współpracą z Pani blogiem, proszę o kontakt namelmacu@gmail.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)