czwartek, 27 grudnia 2012

Poświątecznie.

  I mamy już po świętach. Czas obżarstwa i lenistwa zakończony- chyba dobrze, bo ,, nicnierobienie" mnie męczy. Dawno mnie tu nie było, ale okres przed  świętami był dla mnie bardzo gorący. Zaliczyłam szpital, tydzień zwolnienia ( matko, kiedy ja ostatnio na zwolnieniu byłam??) i po drodze bardzo ważny egzamin związany z awansem w pracy. Nie było czasu myśleć o myciu okien, praniu firan, a prezenty w ostatniej chwili kupiłam- jak nigdy!
 Oczywiście nie obyło się bez szycia. Na to zawsze znajdę czas. Część aniołów rozeszło się jak świeże bułeczki, nawet nie zdążyłam zdjęć cyknąć, ale kilka mam. To świąteczne dziewczynki i jedna dla małego chłopczyka.


 A na koniec pokażę Wam coś, co spędzało mi sen z powiek. Otóż marzyłam o kominku. Niestety, mój dom jest wiekowy i kominy nie nadają się do użytku. Trzeba postawić nowe, a na razie są inne priorytety ( np. studiujące w mieście wojewódzkim dziecko:). Wymyśliłam więc biokominek, zwłaszcza, że tak go Qrka zachwalała. I tu zonk- biokominek okazał się brzydkim czarnym telewizorkiem! Byłam załamana, gdy go rozpakowałam, ale po co się ma męża? No, żeby żonine błędy naprawiał ( przynajmniej głupoty mu się głowy nie trzymają, bo ciągle ma co robić:))) ! Tak więc mój telewizorek wygląda dziś tak:
I chyba już nie razi mnie tak mocno. Kochane moje, życzę Wam wszystkim w nowym roku wytrwałości w dążeniu do celu!



12 komentarzy:

  1. Dusiu - kominek jest? Jest. Teraz to się tylko cieszyć.
    Wszystkiego dobrego w nadchodzącym roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dusiu - wszystkiego co najlepsze w tym nadchodzącym roku. Wytworki Twoich łapek cudne. A przy takim kominku, wymarzonym zasiąść z kubkiem kawy, to prawdziwa przyjemność. Pozdrawiam cieplutko Aśka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dusiu....ja pisałam ,ze toto najpiękniejsze nie jest-co na zdjęciach zresztą było widać:))i ,że swój muszę może przemalować...faktem jest,ze miałam z myślą o nim wcześniej przygotowaną ceglaną ścianę z belką...bo inaczej to faktycznie telewizorek:))) ale z prawdziwym ogniem...a twój mąż pięknie go obudował...ja tez myślę o jakiś bocznych belkach...przepraszam ,ze przeze mnie kupiłaś coś ,co nie spełniło twoich oczekiwań...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Spe4łnienia marzeń w Nowym Roku dla całej Twojej rodzinki! Anielice przecudne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    jest takie powiedzeni: "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma"!
    Lepiej taki kominek, niż pożar od prawdziwego (jak kominy wiekowe!)
    Ja się cieszę ze swojego, bo właśnie dla niego zbudowałem cały domek!
    Pozdrawiam - Kordian

    OdpowiedzUsuń
  6. dusiu:)))) ty mnie nie przepraszaj:))))...bo za co????buziolki!!!!ja po prawdzie dwa lata zabierałam sie za zakup...ale ten wygląd i cena mnie przerażały:))...no i dlatego kupiłam go jak byla okazja....co nie zmienia faktu ,ze nadal jest..hihihi telewizorkiem:)))...twój wyglada o wiele lepiej...bo jest obudowany:)))Pozdrawiam!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze,że komineczek jest,pięknie obudowany i stwarza niepowtarzalny nastrój.
    Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tildy przepiekne.....a swoja drogą dobrze że cie odnalazłam, po awarii lapka uzupełniam cały czas swoje zakładki.....
    życzę na Nowy Rok samych wspaniałych, ciepłych i radosnych dni....

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne Twoje anielice. Namiastka kominka też stwarza nastrój i poczucie ciepła. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dusiu, Twoje Aniołki są piękne, a kominek prezentuje się wspaniale. Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku życzę i moc uścisków ślę. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Najważniejszy w kominku jest ogień, ten blask.
    Miło spełnić swoje marzenie:)
    Życzę Ci i Twoim bliskim pomyślnego , szczęśliwego , trzynastego Roku.
    Dużo zdrowia przede wszystkim .

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniolki przeesliczne :) A kominek noo pogratulowac zdolnosci meza :) I najwazniejsze ,ze Ty jestes teraz zadowolona :) Mam nadzieje ,ze w pracy sie udalo iii przedewszystkim Wszystkiego Dobrego w tym Nowym 2013 Roku :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń