sobota, 8 stycznia 2011

I żeby nie było...

Wchodzę na Wasze blogi i czytam- wszystkie coś robią , wymyślają noworoczne postanowienia, a ja nic... Czwórka z przodu w dacie moich urodzin oraz mniejszy niż większy hak z tyłu do czegoś obliguje. Mnie się postanawiać już nie chce! Biorę życie takim, jakie jest. Jeśli się uda zrealizować kolejne marzenie- to fajnie, a jeśli nie- wcale nie będę się smucić. Oczywiście trzymam za Was wszystkie kciuki- oby Wam się udało (zwłaszcza  Niesi, bo jej postanowienia-oba ! - są mi szczególnie bliskie ). I żeby nie było, że nic nie robię oto moje ostatnie prace:
 






5 komentarzy:

  1. etam nie ma co sie postanowieniami zamartwiaxc , ja co prawda takowe zrobilam , ale czy sie uda wytrwac tego nie wiem. POzdrawiam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma co za dużo postanawiać ani planować,bo z tym różnie bywa,mi przeważnie nic z tego nie wychodzi...ale życie jest jakie jest,a co przyniesie czas pokaże.Miło mi że odwiedzasz mnie na moim blogu i tylko żałuje,ze tej kawy nie wypijemy:(Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, dlaczego nie? Świat jest mały!

    OdpowiedzUsuń
  4. ziewczyny jak pijecie kawe to ja z wami. strasnie podobaja mi sie twoje aniolki tildowe
    cudne po prostu. a co do postanowiem to ja tez nie postanawiam .wypisalam sobie tylko recepte ale czy czuda sie zrealizowac czas pokaze

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tu pięknie..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń