Czas gna jak szalony. Dziś już pierwszy dzień adwentu. Długo nie mogłam zmobilizować się do napisania tu czegokolwiek, a może trochę chciałam odpocząć, może zmęczenie materiału, może te długie ciemne wieczory zrobiły swoje. Przyłapałam się jednak na tym, że nie mogę zbyt długo wytrzymać bez zaglądania do moich blogowych koleżanek- to tak, jak wpadanie na kawę. Mimo więc, że sama milczałam- bywałam u Was dość często. To fascynujące, że ludzie, mimo, że nigdy się nie spotkali, czują ze sobą jakąś więź. Fajnie. Niech więc tak zostanie.
Nadszedł gorący czas. Przygotowania do świąt, porządki, pieczenie pierniczków, szykowanie prezentów, dekorowanie domów. Chodzi mi po głowie pewien pomysł- ale o tym na razie sza. W świąteczny klimacie kilka moich antydepresantów.
To super, że się odzywasz :) Podusie z domkami i misiami cudne. Chyba odgapię (jeśli pozwolisz) taką i uszyje dla swojej Majeczki. Zostałam "ciocio-babcią" bo na swoje wnuki to mam nadzieje jeszcze parę lat poczekać.
OdpowiedzUsuńChoinki tez mnie zauroczyły zwłaszcza ta w biało czerwona kratkę bo takie kolorki w tym roku u mnie królują.
Ufff, dobrze że znowu jesteś. Antydepresanty super! Szczególnie te choinki przypadły mi do gustu! Ekstra pomysł :D Ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudowności:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Aśka:)
O jakie wspaniałe te antydepresanty! I jak dobrze,że się odezwałaś.Ta podusia z misiami mnie zauroczyła,chciałabym zrobić taką ,ale ten szydełkowy mis mnie od razu zablokował,...
OdpowiedzUsuńsame piękności zrobiłaś-zachwycajace.
OdpowiedzUsuńdusiu.....zjechałam sobie na dół na starsze posty...i tak mi się zachciało lata!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe szyte antydepresanty:)
OdpowiedzUsuńNa pewno antydepresyjnie przy szyciu, a przy podziwianiu szczególnie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDusiu kochana,dziekuję za dobre słowo ♥ bardzo ♥
OdpowiedzUsuńNaszyłaś tyle cudownych rzeczy,że oczy mi się rozbiegały hahahha,cudownie!Choruję na taką choinkę....moze zdążę przed świętami...ślę moc uscisków ♥