sobota, 16 marca 2013

Wiosna w pastelach.

 Za oknem śnieg i 6 stopni mrozu, a u mnie wiosna. Najpierw zagościła na jadalnianej półeczce
a potem rozpanoszyła się na dobre
Kosz jest pełen ocieplaczków na wielkanocne jajka. W pastelach oczywiście:)

Błękity, turkusy, róże i zielenie. Tak ma być. Muszę dodać kolorków swojemu życiu:)

Wiosenna kolekcja uszyta, wiosna spokojnie może zagościć więc również w moim ogrodzie. Teraz mam dla niej czas:)



niedziela, 10 marca 2013

Dwie gapy i słój z truskawkami.

Wiosna coś długo się ociąga, nie może do nas zawitać. Sikorki mimo chłodu drą się głośno i rejwach robi się w powietrzu. A mnie już nie wystarcza szycie, nie jest w stanie odegnać niepotrzebnych myśli i smutków. Potrzebuję słońca, świeżego powietrza, zapachu ziemi i bólu mięśni po ciężkiej pracy w ogrodzie. Potrzebuję się zatracić...


Podoba mi się słowo- gapa. Gapa w sensie kruk, wrona, jakieś ptaszysko. Oto moje gapy.
Sympatyczne są, ale zapomnienia nie dały... Zajęły tylko ręce, nie umysł... I słój z truskawkami. Truskawki  zapachowe, więc terapeutyczne. Może one pomogą na smutki?