sobota, 10 marca 2012

Nie ma to jak przenieść się w czasie ...

Co można robić w Dniu Kobiet? Można przyjmować goździki i tulipany, albo rajstopy( moje pokolenie wie, w czym rzecz), albo wyjechać do spa. Można też przenieść się w czasie i pobiesiadować w średniowiecznej karczmie w Detenicach (rzut beretem ode mnie :)) jakieś 150 km, 3 godzinki autobusem :)). Uczta dla zmysłów: oczu- piękne wnętrza i półnagie tancerki na stołach ( faceci zapominali oddychać!), uszu - dla tych,co choć trochę pojmują czeski język, smaku- dobre piwo i pyszne żeberka.Co tam te 3 godzinki w autobusie tam i 3 z powrotem! Było warto! Zobaczcie sami :

A ten ostatni sprzedawał eliksir młodości. Nie kupiłam, bo jakoś nie przekonał mnie jego wygląd ....Chyba wolę się postarzeć po swojemu! Pozdrawiam !

niedziela, 4 marca 2012

Mam straszny pęd do pracy na dworze, nie mogę już usiedzieć w domu, więc gdy tylko pogoda pozwala- grabię co się da,tnę, robię rozsady i tak ogólnie taplam się w błotku, które jeszcze dookoła domu. Z nastaniem dłuższych dni czuję chęć do życia, a jak jeszcze słoneczko przyświeci ! Ptaki drą się głośniej i każdego dnia wsłuchuję się uważnie- może skowronki wróciły? Ale jeszcze nie, jeszcze nie słychać ich dzwonienia w obłokach. Szkoda.
Mało ostatnio szyję, nie mam natchnienia, a wiecie dobrze- bez tego ani rusz. Uszyłam tylko dwie kołderki , wkrótce polecą do Londynu . Mam nadzieję, że się spodobają.
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny- i te szyjące  i te w ziemi grzebiące. A jak skowronki wrócą, na pewno dam Wam znać!