Prace w ogrodzie praktycznie już zakończone. Na dworze zimno i mglisto, na spacery nie chce się wychodzić . Coś trzeba robić, zwłaszcza ,że dnia wciąż ubywa...Więc siedzę wieczorami przy maszynie, żeby zapomnieć o kłopotach, zmartwieniach i pani na D ,o której miałam tej jesieni nie mówić. Co z tego wynikło. zobaczcie sami :
Dwie anielinki zamówione przez mamę pewnych bliźniaczek.
niebieska i fioletowa.
Aniołki świąteczne :
Anielina Danusia i Adelka ( ta gotowa już do drogi do swojego nowego domku ):
Cała gromadka jedzie do Łomnicy
I jeszcze trójca-anielska i królicza.
A na zakończenie komplecik mikołajkowy z kieszonkami na sztućce, który powiem nieskromnie- bardzo mi się podoba i nie mam ochoty go oddawać, ale cóż- szewc bez butów chodzi !
Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Jestem żoną , matką, domatorką. Najbardziej na świecie kocham moje dzieci, męża i swój dom - wymarzony skrawek nieba.Jeżeli przypadkiem trafisz do mojego świata, proszę ,zostaw choć malutki ślad.
wtorek, 22 listopada 2011
niedziela, 6 listopada 2011
Jeszcze jesiennie.
Na blogach już świątecznie, a u mnie spójrzcie, jak jeszcze pięknie, jesiennie! Postanowiłam w tym roku nie nakręcać się w listopadzie. Świąteczny nastrój przywołam, kiedy nadejdzie pora..Jeszcze nie czas... Pozdrawiam Wszystkich cudownie złotojesiennie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)